Zaloguj mnie automatycznie przy każdej wizycie
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
AtomiC
- Sojusz AtomiC wita!
Forum AtomiC Strona Główna
»
Sojusznicy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Dyplomacja
----------------
Pakty
Wojny
Sojusznicy
Handel
----------------
Kupno, sprzedaż, wymiana.
Rekrutacja
----------------
Wiadomości
Zgłoszenia
Offtopic
----------------
Offtopic
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Wto 13:48, 24 Paź 2017
Temat postu: jest
Lex wrocil do saloniku i usiadl obok niej z calym nareczem artykulow pierwszej pomocy. Wygladalo na to, ze przyniosl wszystko, co miala.
-Juz ci mowilem, co znalezli.
-Tak, ale musze... Gdybym mogla wyczuc energie w tamtym miejscu, to by naprawde pomoglo.
-Sciagaj dzinsy.
A, no tak. Musiala, nie? Cholera. Ale dobra, moze kiedy ona sciagnie dzinsy, on bedzie bardziej sklonny do kompromisu.
Oczywiscie bylo pewne, ze zgodzilby sie, gdyby pozwolila mu jeszcze raz zwiedzic swoj tunel, ale... nie.
-Lex.
Rozwinal dlugi pasek gazy i polozyl go na kolanach.
-Tak?
-Terrible... ze mna nie gada. Nie chce miec ze mna nic wspolnego. Nazwal mnie... Powiedzial pare rzeczy, Wiec to nie tak, ze probuje dla niego szpiegowac czy ze prosil mnie o zdobycie informacji, czy cos w tym stylu. Przysiegam. Musze zobaczyc, gdzie znalazles te rzeczy, bo potrzebne mi to do pracy. To moze byc naprawde wazne.
Kiedy skonczyla, jej twarz byla rownie czerwona jak poparzona skora na jej udzie. A on bodaj po raz pierwszy od kiedy go poznala, mial dosc taktu, zeby na nia nie patrzec, nie przygladac sie jej zazenowaniu i nie drwic z niej.
-No dobrze.
-Co... Naprawde?
Wzruszyl ramionami.
-Okej, zabiore cie na dol. Ale tulipanku... Ty i ja nigdy nie mielismy na pienku przez tego jaszczura Bumpa i przez tego jego osilka, prawda? Nie chce, zebysmy teraz zaczeli. Kumasz?
Ulga rozplynela sie po jej ciele. Ulga i lekki
ganbanyouku
niepokoj, i spokoj po zazyciu pigulek.
-Tak. Tak, rozumiem. Nie bedzie zadnych nieporozumien.
-Dobrze. A teraz sciagaj dzinsy...
Oboje znieruchomieli. Jej torebka pikala.
Chess obmacala kieszenie. To jej telefon? Telefon nawet nie pisnal. Wiec co... O cholera. Jej torba lezala na podlodze w sali Psychopompow. Czyzby Lamaru cos do niej podrzucili?
Nie, idiotko. Kto podrzuca cokolwiek komus, kogo zamierza zabic? Lamaru z cala pewnoscia mysleli, ze ona zginie, kiedy zamkneli ja w tej sali i zostawili w plonacym budynku, jak Rzymianie rzucajacy chrzescijan lwom na pozarcie. Wiec dlaczego mieliby podrzucac jej do torby jakas pluskwe?
Ta mysl kazala jej sie usmiechnac. O tak. Oozery
manicure kabaty
zaczynaly kopac. Jej zoladek zaczal sie unosic, krew robi tu sie coraz cieplejsza i gestsza, plynela zylami powoli i gladko.
-Tulipanku?
-Tak?
-Sprawdzisz, co tak pika?
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By
Ray
© 2003, 2004
iOptional
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin