aaa4 |
Wysłany: Wto 13:42, 24 Paź 2017 Temat postu: |
|
Ale co to bylo? Wygladalo troche znajomo. Bardziej niz troche. Gdyby nie oozery zajrzalaby szybciej, ale ze je lyknela, trzymala teraz czarne pudelko z zielonkawym wyswietlaczem i oczywiscie nie pamietala, po co w ogole na nie patrzy.
-Co tam masz?
-He? A. Eeee... To jest skaner Lauren.
To chyba nie wyjasnilo mu sprawy; usiadl obok niej z zalozonymi rekami i uniesionymi brwiami, czekajac na ciag dalszy.
-Urzadzenie namierzajace, no wiesz. Do... namierzania ludzi. Mocujesz nadajnik, na przyklad do samochodu czy czegokolwiek, a to ci pokazuje dokad sie wybieraja. Gdzie oni... gdzie oni sa. - Czy w ogole mowila do rzeczy?
-A, rozumiem. - Wzial od niej skaner, obrocil w dloniach. Gruba srebrna obraczka, ktora nosil, blysnela w slabym swietle; to bylo hipnotyczne.
A moze po prostu naprawde zaczynala odplywac! Cudowny letarg ogarnial ja jak... no, jak cos cieplego i plynnego, nie miala pojecia co i nie obchodzilo jej to. Wiedziala tylko, ze pokoj drga wokol niej, kiedy starala sie utrzymac otwarte oczy, i wydawalo jej sie, ze nie ma juz w ciele kosci; to bylo po prostu cudowne.
Lex musial zadac pytanie trzy razy, zanim go uslyszala. |
|